Wojna w Ukrainie to tylko początek. Kolejne kraje ulegają olbrzymiej pokusie. Stawką niemal wieczna dominacja
Wojna o kosmos to już nie science fiction, a najbardziej prawdopodobny scenariusz. Chcesz dominować na Ziemi, musisz panować we wszechświecie. Chcesz wygrać, spójrz w górę. Odpowiedź na pytanie o niemal wieczną hegemonię znajduje się kilkaset kilometrów od naszej planety. Eksperci mówią nawet o 10 tys. lat. Na czele kosmicznego wyścigu są Stany Zjednoczone, ale Chiny depczą im po piętach, a kolejne kraje ustawiają się w kolejce.
‹ wróć
Wojna w Ukrainie to tylko początek
Rosyjska wojna w Ukrainie jest, zdaniem eksperta, dowodem na to, że rozwój zdolności orbitalnych ma kluczowy wpływ również na losy i przebieg inwazji.
Agresja Kremla wyraźnie nam pokazuje, jak będą wyglądać nowoczesne konflikty. Chodzi o wykorzystanie zasobów kosmicznych. Można oczywiście dyskutować, czy to pierwsza wojna, w której tak się dzieje, ponieważ już w Iraku i Afganistanie Amerykanie i sojusznicy używali broni z wykorzystaniem satelitów. Wówczas jednak tylko jedna strona konfliktu korzystała z tych udogodnień
– tłumaczy Tim Marshall, światowej sławy dziennikarz i geostrateg, autor książki "Przyszłość geografii. Jak polityka w kosmosie zmieni nasz świat", w rozmowie z Onetem.
Z kolei w przypadku rosyjskiej wojny w Ukrainie na pełną skalę korzystają już dwie strony – agresor, czyli Rosjanie od dawna dysponują zasobami wojskowymi w kosmosie, z kolei Ukraińcy kupili lub otrzymali aktywa kosmiczne głównie od Amerykanów i Brytyjczyków. Chodzi o satelity, a zatem i cenne informacje, w tym wywiadowcze itd.
Rosyjska inwazja na Ukrainę 24 lutego 2022 r. na pełną skalę doprowadziła do tego, że na terenie całego napadniętego przez Moskwę kraju dostęp do Internetu był utrudniony. Ze strony ukraińskiej pojawiły się wówczas apele o pomoc kierowane w stronę Elona Muska, właściciela firmy SpaceX, która na niskiej orbicie umieszcza system telekomunikacyjny Starlink bazujący na małych satelitach. Celem jest zapewnienie superszybkiego internetu w każdym miejscu na Ziemi. Docelowo funkcjonować ma ok. 12 tys. satelitów.
‹ wróć
Wojna w Ukrainie to tylko początek
Rosyjska wojna w Ukrainie jest, zdaniem eksperta, dowodem na to, że rozwój zdolności orbitalnych ma kluczowy wpływ również na losy i przebieg inwazji.
Agresja Kremla wyraźnie nam pokazuje, jak będą wyglądać nowoczesne konflikty. Chodzi o wykorzystanie zasobów kosmicznych. Można oczywiście dyskutować, czy to pierwsza wojna, w której tak się dzieje, ponieważ już w Iraku i Afganistanie Amerykanie i sojusznicy używali broni z wykorzystaniem satelitów. Wówczas jednak tylko jedna strona konfliktu korzystała z tych udogodnień
– tłumaczy Tim Marshall, światowej sławy dziennikarz i geostrateg, autor książki "Przyszłość geografii. Jak polityka w kosmosie zmieni nasz świat", w rozmowie z Onetem.
Z kolei w przypadku rosyjskiej wojny w Ukrainie na pełną skalę korzystają już dwie strony – agresor, czyli Rosjanie od dawna dysponują zasobami wojskowymi w kosmosie, z kolei Ukraińcy kupili lub otrzymali aktywa kosmiczne głównie od Amerykanów i Brytyjczyków. Chodzi o satelity, a zatem i cenne informacje, w tym wywiadowcze itd.
REKLAMA
Rosyjska inwazja na Ukrainę 24 lutego 2022 r. na pełną skalę doprowadziła do tego, że na terenie całego napadniętego przez Moskwę kraju dostęp do Internetu był utrudniony. Ze strony ukraińskiej pojawiły się wówczas apele o pomoc kierowane w stronę Elona Muska, właściciela firmy SpaceX, która na niskiej orbicie umieszcza system telekomunikacyjny Starlink bazujący na małych satelitach. Celem jest zapewnienie superszybkiego internetu w każdym miejscu na Ziemi. Docelowo funkcjonować ma ok. 12 tys. satelitów.
Wydawnictwo Zysk i S-ka / Materiały prasowe
System Muska odgrywał niepodważalną rolę w obronie Kijowa przed rosyjskimi atakami. Miliarder postanowił jednak ograniczyć Ukrainie możliwość korzystania z tego narzędzia. Zdaniem specjalistów może to poważnie uszczuplić jej możliwości obrony i pociągnąć za sobą "katastrofalne żniwo w ludziach".
— Kiedy Ukraina mogła korzystać z satelitów Starlink, Rosjanie próbowali je oślepić i dezorientować, wysyłając zafałszowane informacje. To pokazuje, że mamy do czynienia z pierwszą wojną, w której obie strony mają zasoby w przestrzeni kosmicznej i próbują je użyć. To rewolucyjny moment, ponieważ wszystkie przyszłe nowoczesne wojny będą toczone przy użyciu tej technologii – ocenia Marshall w rozmowie z Onetem.
Więcej >>>
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kolejne-kraje-ulegaja-pokusie-swiatowej-slawy-geostrateg-o-nowych-wojnach/c50vlcb