"Nasza Klasa" - forum dla absolwentów, rodzin, kolegów i znajomych
Marzec 29, 2024, 02:05:55 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione dla absolwentów szkół podstawowych, średnich i wyższych oraz dla ich rodzin, znajomych i gości.
Zapraszamy
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kto się boi Prawa i Sprawiedliwości?  (Przeczytany 4825 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Hamlet
Ekspert
*****

Reputacja +0/-0
Offline

Wiadomości: 75


Zobacz profil
« : Lipiec 25, 2010, 11:40:46 »

Prawa i sprawiedliwości boją się miro, rycho, zdziło, ...
... rosoły. Sama wiesz jak uciążliwe jest pudrowanie się. Teraz te zabiegi im odpadły. Całe szczęście, że ocalał Jarosław Kaczyński.
Zapisane
Hamlet
Ekspert
*****

Reputacja +0/-0
Offline

Wiadomości: 75


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Lipiec 25, 2010, 11:41:46 »

Na ośmieszenie PiS-u i przede wszystki, Kaczyńskich pracowali przestępcy (wcześniej na Tuska głosowało 86% przestępców w więzieniach, na Komorowskiego ponad 90%) oraz korporacje, np. prawnicze, czyli ludzie podobni do swoich klientów.

Z obserwacji mogę powiedzieć, że te dwie grupy, które powinny być przeciwstawne, najbardziej psują prawo w Polsce. Jedni, bo chcą żyć z bezprawia. Drudzy, bo działają bezpardonowo na rzecz swoich klientów, zapominając o zsadzie stosowania etyki. Dla tych ludzi rządy PiS-u są zagrożeniem interesów. Najlepiej dla nich, kiedy jest bałagan, kiedy organy ścigania działają dla partykularnych celów politycznych rządzących.

Zatem rządy PO, w których szeregach najwięcej jest ludzi z obu w/w grup (należy jedynie zastąpić słowo przestępca, słowem biznesmen), są swoistym eldorado. A, że ludzie ci dysponują dużymi pieniędzmi (patrz Palikot), mają w swoich rękach media, które celowo manipulują ludźmi z nich korzystającymi na codzień. Tylko od mądrości tych ostatnich zależy ich własny interes. Jeżeli jednak tworzy się prawo, które ma na celu obniżanie oświaty, a przez to wychowywanie ludzi nie mogących, już jako dorośli, korzystać ze swoich komórek mózgowych, należy spodziewać się jeszcze większego ogłupiania społeczeństwa.

Tworzy się niewolnictwo umysłowe. Dla mnie zatem jesteś promykiem w tunelu, skoro, domyślam się nie dysponując wyższym wykształceniem (choć obecnie i ono nie gwarantuje mądrego myślenia) zauważyłaś to co wielu nie chce zauważyć. Wielki szacunek dla Ciebie.
Zapisane
123456
Zaawansowany użytkownik
****

Reputacja +0/-0
Offline

Wiadomości: 38


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Lipiec 25, 2010, 13:21:12 »

GŁOWA DO GÓRY - BĘDZIE DOBRZE
Chodź na  stronę:
http://www.logos.dt.pl/oferty









Płyty dvd z rellaksacją progresywną Jacobsona i treningiem autogennym Schultza
w wykonaniu pierwszego zawodowego muzykoterapety na Pomorzu środkowym Władysława Pitaka


zamówienia:
tel.94-340-60-06
tel.600-809-254
biuro@logos.dt.pl

Zapisane
agusia
Aktywny użytkownik
***

Reputacja +0/-0
Offline

Wiadomości: 10


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Wrzesień 02, 2010, 09:42:17 »

Mazowiecki zdradził, co powiedział mu Kaczyński w Gdyni



Tadeusz Mazowiecki w radiu Tok FM skomentował wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas święta "Solidarności" w Gdyni. - Kaczyński po tym wszystkim podszedł do mnie i powiedział, Tadeusz, to nie o tobie myślałem - mówił Mazowiecki. - Ja zapytałem, o kim? O tym co zmarł. O Bronisławie Geremku - powiedział były premier relacjonując słowa Kaczyńskiego. - Powiedziałem mu, że powiedział nieprawdę. Ten fragment wystąpienia uważam za niegodziwość i nikczemność - komentował Mazowiecki. Kaczyński bez wymieniania nazwisk mówił o ekspertach, którzy w czasie strajku w Stoczni Gdańskiej chcieli "dogadywać się" z komunistycznymi władzami PRL.

Podczas obchodów 30-lecia podpisania porozumień sierpniowych w Gdyni swoje przemówienie wygłosił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS o swoim zmarłym bracie, prezydencie podczas uroczystości w Gdyni mówił: "Powierzono mu w ostatnich dniach strajku zadanie, które, powtarzam, było wielkim zaszczytem. Reprezentował robotniczą, polską odwagę wobec tych ludzi".

Prezes PiS występując po prezydencie Bronisławie Komorowskim, przewodniczącym PE Jerzym Buzku i premierze Donaldzie Tusku, stwierdził, że "nie wolno ludźmi manipulować", oraz że "nie wolno zmieniać znaczenia słów, a do tego dochodziło nawet na tej sali". Lider PiS wspominając swojego zmarłego brata zaznaczał, że, przemawiał w jego imieniu. - Gdyby żył, miałby na tej sali wiele do powiedzenia - powiedział. Po wystąpieniu prezesa PiS na scenę weszła Henryka Krzywonos, która odniosła się do słów Kaczyńskiego.

- Oburzenie Henryki Krzywonos było naturalne - mówił Mazowiecki - Ona odczuwała to, jako coś niegodnego w stosunku do pamięci zmarłego Lecha Kaczyńskiego. Pamiętam, jak pięć lat temu w Warszawie Lech Kaczyński, podczas obchodów 25-lecia "Solidarności", dziękował publicznie między innymi Bronisławowi Geremkowi - mówił Mazowiecki.
Zapisane
19802agula
Zaawansowany użytkownik
****

Reputacja +0/-0
Offline

Wiadomości: 30


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Sierpień 04, 2019, 15:24:19 »


.
,,Tęczowa zaraza'' zbiera żniwo. Również wśród ,,swoich''
========================================

 Kary, więzienie, czy po prostu wykluczenie. Mowa nienawiści będzie zbierać potężne żniwo. Również wśród "swoich".
Gdy chcemy uciszyć przeciwnika, sprawić, by nikt nie liczył się z jego zdaniem, najlepiej nazwać go "faszystą", stosującym "mowę nienawiści". To właśnie słowa klucze - "faszyzm" i "mowa nienawiści" są dziś używane, by zamknąć usta komuś, kto się nam po prostu nie podoba, bo na przykład zagraża naszemu interesowi.

 


Na ekranach warszawskiej komunikacji miejskiej możemy dostrzec plakaty "przeciwko faszyzmowi". Jaki jest ich cel? Każdy rozsądny człowiek jest przeciwny "faszyzmowi", "przemocy" i ma w sobie "głód dobra", czy też "potrzebę transcendencji". Kwestia tylko jej ukierunkowania. A "nierozsądnego" plakat nie przekona. Widać, że i "króliczek" musiał zarobić na bezsensownej kampanii.

Na Pol'and'Rock Festiwal padło znamienne pytanie do rzecznika praw obywatelskich Adam Bodnara. "Problem z tzw. mową nienawiści jest taki, że bazuje na subiektywnych uczuciach. Mogę powiedzieć, że moje słowa pod twoim adresem to krytyka, a twoja krytyka pod moim adresem to mowa nienawiści" - mówił jeden z uczestników. Jednak swojego pytania nie mógł dokończyć, bo zostało przerwane przez "tolerancyjnego", "otwartego" Jurka Owsiaka.


"Słuchaj odpowiedzi. Taki jest tutaj ton i taka jest zasada. Adam ci odpowiada i nie dyskutuj z tym!" - stwierdził Owsiak
To nie pierwszy raz, kiedy Owsiak "pacyfikuje" niepokornie myślącego człowieka. W 2012 roku, gdy gościem Woodstock był prezydent Bronisław Komorowski, który opowiadał o wędkowaniu, jeden chłopak wstał i krzyknął, że „to skandal, że było tak mało rzeczowych pytań”. „Jurek” odrzekł mu prosto: „Jesteś moim gościem, ja tu rządzę, a jak coś ci nie pasuje, to odjedź”.

Wiadomo jak trzeba myśleć, by nie popełnić "myślozbrodni".
Tylko, co jeśli "myślozbrodnię" popełni ktoś, kto nawet nie wie, że to zrobi? Po prostu powie coś, co jest zgodne z logiką i rozsądkiem, lecz w płynnej rzece lewicowych definicji okaże się, że na tym etapie jest to właśnie "mowa nienawiści" i "faszyzm"? Wtedy to może dotknąć nawet samego nieświadomego lewicowca, tudzież liberała, który po prostu włączył rozum.

Dziś dostało się na przykład reporterowi TVN24, a więc stacji, która "faszyzm" raczej tropi, czy pada jego "ofiarą". Hanna Lis skrytykowała dziennikarza za to, że w relacji ośmielił się powiedzieć "ideologia LGBT". Jak zaznaczyła była żona czołowego pogromcy Kaczyńskiego, "LGBT to ludzie, a nie ideologia". I dodała, że już nie ogląda telewizji.

W znakomitej trylogii o fikcyjnej krainie "Apostezjon" Edmund Wnuk - Lipiński wszystko przewidział. Mieszkańcy żyjący w totalitarnym zniewoleniu , eksperymentowanie na żywej tkance społecznej, zastraszanie, ogłupianie, manipulacje. Bohaterowie jego powieści powoli odkrywają prawdę o otaczającym ich świecie.


Dziś totalitaryzmem jest polityczna poprawność. "Kiedy jest wolność, to nie musisz o niej mówić cicho" - mówi jeden z bohaterów. Gdy abp Marek Jędraszewski odważył się w swojej homilii powiedzieć prawdę - o "zarazie neomarksistowskiej, chcącej opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwonej, ale tęczowej", posypały się na niego gromy. A to dopiero początek.

Jak mówił ks. Jerzy Popiełuszko, "prawda kosztuje dużo, lecz wyzwala". I tylko osoby o złej woli mogą uznać, że ci, którzy ostrzegają przed "tęczową zarazą", "ideologią LGBT", chcą batożyć homoseksualistów. Czym innym jest człowiek o skłonnościach homoseksualnych, a czym innym ideologia, która staje się totalitaryzmem.

Kościół zawsze będzie powtarzać, że Jezus kocha każdego człowieka, nienawidzi grzechu. Ideologia LGBT nie jest zwykłą, radosną, kolorową opcją "miłości". Swoje korzenie ma w marksizmie, którego celem jest dokonanie rewolucji społecznej.

"Kiedy jest wolność, to nie musisz o niej mówić cicho". Środowisko LGBT przy pomocy argumentu o "faszystach" i "mowie nienawiści" zamyka usta tym, którzy pragną wolności. To od nas zależy, czy będziemy "o niej mówić cicho" biernie obserwując rewolucję, czy zachowamy się jak spacyfikowany przez Owsiaka chłopak, czy hejtowany metropolita krakowski.
Zło dobrem zwyciężajmy!

Fronda.pl 
https://www.fronda.pl/a/teczowa-zaraza-zbiera-zniwo-rowniez-wsrod-swoich,130973.html?fbclid=IwAR2YbXu_uD9pku_ZlxUrUQd4FPU7CoK1zP_-N2Z8hSvBmWHnWnWmB4BulCw

.

Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
Strona wygenerowana w 0.07 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

szkola-gartossa sonsofhodor psfaf watahasnu gangptr